niedziela, 27 grudnia 2009

Do współczesnych - Jarosław Iwaszkiewicz


Przenikam wasze głosy i wasze sumienia
Przebijam warstwy waszych narzekań i żalów:
"Podli tylko panują, szlachetni umarli
Spłowiała wiara i uschły miłości zdroje.
Jakże możemy uciec z więdnącego globu?"
Niech wam smolne łuczywa oświetlają drogi,
Na których straszne czasy zżerają nas razem
Stworzonych z żarkich zmysłów i oziębłych serc.

Wy odwracajcie głowy, ażeby nie widzieć
Wielkich i pięknych. Chcecie się ich zaprzeć
I zwalić stare bogi i nowe posągi
A na drogach i niwach moszczonych ciałami
Budować z błota, mgły, kurzu i dymu
Łudzące mury, nieba sięgające wieże,
O których z dawna górne już wiedzą obłoki,
Że w nicość się zawalą i w której godzinie.

A potępieni zapełzli w pieczary wołając
Zagasło światło i ten tylko co umartwi
Swe ciało zostanie nagrodzon wiecznością.
Tak mieszali przed laty bladzi i w gorączce
Poszukiwacze złota kruszec w tyglach z wodą,
A wokół drgały w słońcu nowe drogi,
Kiedyście dusze ważyli z trucizny i błota,
Doszczętnie wypłukując żywiące ich soki.

Ujrzałem oto także tysiącletnie oczy
Królów kamiennych naszych snów tak obciążonych
Naszymi łzami. Oni też jak my wiedzieli,
Że sady stają się pustynią, upał mrozem,
Że noc zastąpi jasność, a pokuta szczęście
I że pochłonie noc i nas, i nasze żale,
A czeka nas od wieków (nikomu nie znany)
Kwiat i młodość śmiejąca i dźwięczące pieśni.

(Stefan George)

Za: "Polski SEC. 55 lat działalności na rzecz wspólnej Europy i jej kultury", Warszawa 2004, s. 6-7.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz